czwartek, 18 grudnia 2014

Akcja "Powrót do formy" - tydzień 1

Minął pierwszy tydzień mojej akcji powrotu do formy, czas więc na obiecane podsumowanie :) Niestety nie ma jeszcze wyraźnych zmian w obwodach, na razie tylko z brzucha cokolwiek zeszło:



Start
Tydzień 1
Cel
Talia
62
62
58
Brzuch
76
75
72
Pośladki
90
90
87
Udo
52
52
49
 
Treningi odbyły się zgodnie z planem - 3 razy interwałowy fat burning, 1 raz basen, 2 razy taniec. Co do diety, to generalnie zgodnie z ustalonymi planami, niestety jednak raz zdarzył mi się wieczór przy filmie, gdy zjadłam nadprogramową miseczkę jogurtu z crunchy i wafle sezamowe, a także skusiłam się na małą porcję lodów z zieloną herbatą - z czystej ciekawości... W tym tygodniu nie dopuszczam już takich odstępstw.

Przez ostatnie tygodnie wykonywałam trening interwałowy typu but camp 3 razy w tygodniu, raz pływałam, a 2 razy - tańczyłam. Tym razem planuję wykonywać naprzemian trening na górne partie ciała wraz z rozgrzewką cardio, oraz trening na dolne partie ciała, po którym wykonam kolejne cardio. Każdy sesja treningowa będzie trwać 30-40 minut. Treningi są w wersjach A i B, czyli w sumie 4 różne zestawy ćwiczeń.

Dziś wykonałam trening A na dolne partie oraz taki wesoły trening taneczny w stylu Bollywood:) Świetna zabawa, a do tego sporo energii trzeba w niego włożyć;)


Jutro będzie trening A na górne partie ciała i krótki taneczny trening:


Oczywiście na ten kolejny tydzień przyda się dawka motywacji :)

6 tygodni to nawet krócej, niż potrwa moja akcja... Taki efekt - marzenie! ;)




7 komentarzy:

  1. Widzę, że przemiana ruszyła pełną parą :-) Trzymam kciuki, u mnie w grudniu nie ma szans na aktywność fizyczną, ale byle do nowego roku, wtedy zazwyczaj czuję powiew energii. Tak to już jest u mnie z tą systematycznością - to rośnie, to znów spada. Grudzień zdecydowanie na dole, wymiękłam :-/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety wszystkich nas dopadają takie momenty, stąd też moja gorsza forma :P trzymam kciuki za noworoczne postanowienia! :)

      Usuń
  2. Trzymam kciuki!! :))

    pajapaulina.blogspot.co.uk

    OdpowiedzUsuń
  3. Tak to jest, że przytyć jest łatwo a potem na wyniki trzeba tyle czekać :-) Powodzenia:-*

    OdpowiedzUsuń
  4. No to ja życzę wytrwałości, bo sama jakoś się nie mogę zmotywować.

    OdpowiedzUsuń
  5. Życzę Ci dużo wytrwałości! :*
    U mnie trwa wyzwanie, i powiem szczerze, że zawsze mogłoby być lepiej. :)
    Zeszły tydzień byl totalnie zabiegany, ale w tym już było lepiej. :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Również życzę wytrwałości :). Fajne treningi.

    OdpowiedzUsuń