czwartek, 28 maja 2015

Mój pierwszy teledysk!

Wspominam co pewien czas o swojej działalności artystycznej i o tym, że po powrocie z kontraktu w Japonii zaczęłam nagrywać własną płytę. Na dzień dzisiejszy duża cześć materiału jest gotowa, wybrany został także materiał na pierwszy singiel, do którego powstaje teledysk. Zdjęcia zostały już nakręcone. Teraz materiał będzie montowany, co zajmie kilka tygodni, jednak już teraz chcę podzielić się z Wami fotkami z planu zdjęciowego!
Sceny z moimi wokalami
Sceny aktorskie
Z tancerkami


Sceny tańca

Mój wokal oraz taniec w tle

Zabawa koloroymi proszkami ("Holi")

 
 
Efekty tejże zabawy ;)
 
 
To oczywiście mała cęść scen, które znajdą się w teledysku :) Sama jestem ciekawa efektu końcowego! ;) A jak Wam się podobają zdjęcia? ;)

sobota, 23 maja 2015

Gdy odchodzi bliska osoba...

Muszę przyznać, że długo wahałam się, czy publikować post o takiej tematyce, gdyż jest to bardzo osobisty i trudny temat dla mnie - niedawno straciłam członka bliskiej rodziny, osobę, z którą miałam codzienny kontakt... Po pewnym czasie stwierdzam jednak, że warto rozmawiać także o tak trudnych sprawach - niestety większość z nas prędzej czy później przez to przechodzi :(
Wiele czytałam w ciągu ostatnich tygodni porad psychologicznych na temat radzenia sobie ze stratą. Większość z nich wymienia podobne etapy żałoby:
  • "faza początkowa (3-4 tygodnie po pogrzebie) – żałobnicy reagują na stratę bliskiej osoby szokiem i niedowierzaniem w realną śmierć.
  • faza pośrednia (3-8 miesiąc po śmierci) – okres poszukiwania nowej tożsamości i uczenia się nowych ról, np. osieroconego rodzica, wdowy, wdowca.
  • faza odzyskiwania równowagi (około roku od śmierci) – wiąże się z pogodzeniem z realną sytuacją braku bliskiej osoby i zajęciem się życiem." (źródło: https://portal.abczdrowie.pl/jak-przezyc-smierc-bliskiej-osoby)
  • Podkreślana jest rola bliskich, udzielanie i przyjmowanie wsparcia, a także nie ukrywanie emocji, nieunikanie rozmów o zmarłej osobie. Radzi się także, by nie odcinać się od ludzi, nie rezygnować z zajęć, zanteresowań. Wszystko to brzmi bardzo logicznie, jednak jest trudne do osiągnięcia. Często członkowie rodziny obawiają się okazywania uczuć, by dodatkowo nie ranić osób najbardziej cierpiących - wdowy/wdowca itp. Jednak wszyscy bliscy cierpią po stracie, ich życie zmienia się o 180 stopni - nie tylko tracą osobę, która była wsparciem, ale często spada na nich także odpowiedzialność za inncyh członków rodziny.
    Z pewnością pogodzenie się ze stratą oraz przystosowanie się do życia bez bliskiej osoby wymaga czasu, czy jednak jest w rzeczywistości możliwe? Czy możliwe jest zaakceptowanie faktu, że osoba, z którą spędziliśmy większość życia, a nawet byłą jego sensem, nie jest już obecna, nie zobaczy naszych sukcesów, nie wesprze w trudnych chwilach?

    Te pytania pozostawię bez jednoznacznej odpowiedzi. Od siebie dodam tylko, że niemziernie się cieszę, że za życia mojej babci poświęcałam jej czas i uwagę, starałam się wyrażać wdzięczność za jej wsparcie. Miałam nadzieję, że dłużej będzie razem z nami, wierzę jednak, że duchem nadal jest blisko. Teraz za najważniejsze uważam wsparcie dla najbliższej rodziny, a także życie we wdzięczności za wszystko, co dobrego otrzymałam od niej, życie w taki sposób, by była dumna... tam, gdzie teraz jest...

    Na koniec podzielę się z Wami utworem, którego wykonanie zadedykowałam babci w podziękowaniu za wsparcie. Bardzo lubiła, gdy śpiewałam ten utwór, a także była to ostatnia piosenka, jaką dla niej wykonałam...


    środa, 20 maja 2015

    Weekend w Krynicy Zdrój, czyli wymarzona chwila dla siebie :)

    Długo się nie odzywałam, co było spowodowane nadmiarem pracy. Bardzo zaangażowałam się w pracę nad materiałem na własną płytę, do tego szukam stałej współpracy jako wokalistka, by zrezygnować ostatecznie z etatu w korporacji poświęcać czas i energię na doskonalenie się jako wokalistka.
    Oczywiście wiele osób nadal mi to odradza i nie traktuje moich planów poważnie, jednak przestałam zwracać na to uwagę, gdyż otrzymałam już kilka propzycji - teraz rozważam je i ustalam warunki. Jestem więc zadowolona i bardzo podekscytowana,co przyniosą kolejne dni i tygodnie! :)
    Tymczasem pozwoliłam sobie na kilka dni odpoczynku i wyjechałam z moich ukoochanym do Krynicy Górksiej. To był świetny czas na reset - wysiłek fizyczny pomógł w oczyszczeniu umysłu i nabraniu dystansu do szalonego tempa pracy ostatnich tygodni, a pozytywna energia naładowała moje akumulatory :)
    Dlatego tez podzielę się z Wami kilkoma fotkami ;)

     Pensjonat (Czerwony Dwór - piekne miejsce!):
     Muzeum Inżynierii MIejskiej w Krakowie - zwiedzone w drodze powrotnej: