Zasady udziału w zabawie:
Fakty o mnie:
1. Część mojego mieszkanka przekształcona jest w studio nagraniowe ;) Jest to co prawda składana kabina, nie mniej jednak kącik w mojej kawalerce przeznaczony jest do przechowywania sprzętu studyjnego, który w po rozłożeniu na czas nagrań zajmuje sporą jego powierzchnię
2. Mam małą obsesję na punkcie pielęgnacji włosów ;) Są one dla mnie bardzo ważne, dlatego staram się ytrzymywać je w dobrej kondycji, mimo farbowania i znacznej długości. Myślę nad przygotowaniem posta na ten temat
3. Jestem alergikiem, dlatego nie mogę mieć zwierzątek ani używać zapachowych kosmetyków. Przyzwyczaiłam się już do używania hipoalergicznych kosmetyków, jednak marzy mi się jakis czworonóg, a z racji uczulenia do wyboru pozostaja te bez siersi, np. tzw "yorki"
4. Lubię ćwiczyć siłowo, jednak mam ograniczone możliwości w tej kwestii ze względu na kontuzję z czasów szkoły baletowej. Jeśli przesadzę z obciążeniem barku, odzywa się ból pod łopatką, który na szczęście nie dokucza mi na co dzień.
5. Jestem ciepłolubna. Nie przeszkadzają mi upały, za to cierpię zimą, zostałam więc mistrzem ubierania się na cebulkę - potrafię pobijać rekordy w ilości ubieranych warstw :P Np. dwie pary skarpet, zwykłe leginsy + ocieplane leginsy, ciepły podkoszulek, długi swetr i rozpinany swetr na wierzch, szalik, a na dwór (bo to był ubiór do zimnego pomieszczenia - do tego oczywiście kurtka, czapka, rękawiczki i rozmiar za duże buty, bo w takich cieplej :D
6. Lubię podróżować samochodem (zarówno jako kierowca, jak i pasażer), jednak stan bezpieczeństwa na naszych drogach przyprawia mnie o lęk. Mam na myśli lekkomyślność wielu kierowców, przede wszystkim jazdę pod wpływem alkoholu i narkotyków (zatrważająco częste), a także zwykłą brawurę i nieuwagę, którą codziennie obserwuję.Przez to zamiast cieszyć się z podróży, obsesyjnie rozglądam się dookoła w poszukiwaniu wariatów drogowych...
7. Mam niewiele wolnego czasu - po pracy na etacie zajmuję się muzyką. Pozostały wolny czas lubię poświęcać na gotowanie i pieczenie (co chyba akurat widać na blogu), aktywny wypoczynek (spacery, rower, taniec itp) i czytanie. Ostatnią przeczytaną książką była powieść "Tysiąc Wspaniałych Słońc" Khaleda Hosseini - bardzo dobrze napisana proza z nanowszą historią Afganistanu w tle, niesamowicie emocjonalna historia afgańskich kobiet. Ktoś miał okazję czytać?
Blogi nominowane przeze mnie:
http://przede-mnaa.blogspot.com/
http://keepdestination.blogspot.com/
http://nataszkowiecbabik.blogspot.com
http://kwasnazelka.blogspot.com
http://www.rozowaklara.pl
http://agnieszkasportygirl.blogspot.com/
http://nr1-fit.blogspot.com
http://krolowa-karo.blogspot.com
http://land-of-bliss.blogspot.com
http://brunetteblend.blogspot.com
http://dietamojapasja.pl
http://mystylemyeveryday.blogspot.com
http://czaszmianysiebie.blogspot.com
http://wzniessie.blogspot.com
http://befitandfeelamazing.blogspot.com
Dziękuję za nominację. :* Właśnie szykuję posta na ten temat. ;)
OdpowiedzUsuńJesteś bardzo ciekawą osobą. :) Szczerze współczuję alergii. Ja na szczęście nie jestem alergikiem. Co do polskich kierowców - aż strach się bać! :)
super post :) dzięki za nominacje :)
OdpowiedzUsuńz niecierpliwością czekm na post o włosach!
OdpowiedzUsuńJa tez mam obsesje na punkcie włosów i uwielbiam wszystkie pięknie pachnące odżywki... Jak byś chciała nieco większego czworonoga to polecam setery irlandzkie.
OdpowiedzUsuńNie wiedziałam, że i one nie mają sierści i są "przyjazne" alergikom. Dobrze wiedzieć ;)
UsuńByłaś w balecie?! O wow!;)
OdpowiedzUsuńDziękuję za nominacje, w najbliższym czasie się za to wezmę ;)
Nie byłam w balecie jako takim, tylko w szkole wokalno-baletowej, gdzie miałam zajęcia z tego tańca :)
UsuńJakąś książkę o Afganistanie już czytałam, ale to nie była ta. Już kiedyś wspominałam, że właśnie tego książki wciągają mnie najbardziej :-) Piszesz, że jesteś ciepłolubna, a ja odwrotnie. Upały naprawdę mnie wykańczają, w tym roku lipiec spędziłam w pracy i całe szczęście, bo tam miałam przynajmniej klimatyzację. W upał zawieszam wszelką aktywność, nic mi się nie chcę. Jeszcze mnie odrzuca na myśl o minionym skwarze. Wyobraź sobie, że nawet we wrześniu były dni, kiedy było mi zbyt gorąco. Teraz odżywam :-)
OdpowiedzUsuńPrawdę mówiąc znam wiele osób nielubiących gorąca, choćby w pracy, co rodzi wieczne konflikty na tle klimatyzacji i wietrzenia :D
UsuńTo prawda, tym bardziej, kiedy w pokoju pracują 4 kobiety ;-)
Usuńdziękuję za nominację, post już się pisze :)
OdpowiedzUsuńmamy coś wspólnego, mi też jest ciągle zimno...
dzięki za nominacje!:*
OdpowiedzUsuńteż jestem ciepłolubna, w zeszłym roku już we wrześniu chodziłam w czapce... dobrze, że ten jest taki słoneczny i przyjemny ;). Współczuje Ci, że nie możesz mieć swojego czworonoga, bo ja sama mam psa, królika i dwa żółwie ;D.
Pozdrawiam:)