Czas na obiecaną relację z weekendu w Paryżu :)
Miasto to odwiedziłam po raz drugi i zamysł był taki, by nie zwiedzać kolejnych muzeów, a raczej poobserwować paryskie zycie i nieco z niego zasmakować. Dlatego głównie spacerowaliśmy i odwiedzaliśmy co ciekawsze miejsca, o których poniżej ;)
Nasz hotel zlokalizowany był w samym sercu 18tej dzielnicy Paryża, czyli na wzgórzu Montmartre. To moja ulubiona dzielnica ze względu na artystyczna historię i piękna, zabytkową architekturę, która nie jest tak klasyczna, jak w centrum miasta. Montmartre słynie z winnic (została już tylko jedna) i wiatraków - na zdjęciu restauracja Moulin de la Galette:
Dzielnica słynie z punktu widokowego - schodów u stóp bazyliki Sacre Coeur:
Panorama miasta ze schodów pod bazyliką:
To popularne miejsce na drinka na świeżym powietrzu - piwo lub (jak w naszym przypadku) wyborny, francuski cydr;)
Foto w oknie hotelowym, które urzekło mnie okiennicami :)
Taką "zabytkową" ścianę mieliśmy w pokoju;)
W niedzielę wybraliśmy się na typowe francuskie śniadanie do kawiarni serwującej ekologiczne jedzonko :) Nasze wspólne menu: croissant + naturalne dżemy, mleko z gorzką czekoladą, babeczka czekoladowa i herbata - poranne szaleństwo :P
Panoramę miasta mieliśmy okazję podziwiać z diabelskiego młyna umieszczonego na Placu Concorde. Ta atrakcja znajduje się tam od niedawna, ale polecam każdemu!
Widok na Sekwanę, wieżę Eiffla i Grande Palais:
Champse Elysees i La Defense w oddali:
Centrum miasta i Montmartre w tle
Opera Garnier:
Spacerkiem brzegiem Sekwany ku wieży Eiffla
Standardowe ujęcia na tle wieży :P
Poniedziałek zaczęliśmy od spaceru po Montmartre
Kolejny prezent urodzinowy - portret w pastelach od lokalnego artysty. Ładny, choc mało podobny - może artysta chciał mnie po prostu upiększyć :P
Następnie udali spacer od Centrum Pompidou:
Odwiedziliśmy także most zakochanych, znany m.in. z regularnych reportaży na temat wywożenia na złom poręczy, które już uginają się pod ciężarem zawieszonych na nich kłódek - legenda głosi bowiem, że taka kłódka zapewni stałość związku ;) Sfotografowałam także co ciekawsze kłódki ;)
Z mostu zakochanych szybko docieramy pod Notre Dame:
Oraz do ogrodu z tyłu katedry - ta strona budowali zdecydowanie bardziej mi sie podoba, a do tego nie ma tam tabunu turystów:
Następnie dotarliśmy do Panteonu:
Wieczorem z kolei siedzieliśmy przy stoliku na zewnątrz restauracji. Siedzenie na zewnątrz jest możliwe nawet w środku zimy dzięki specjalnemu ogrzewaniu.
żródło: http://www.terragalleria.com/images/france/fran42695.jpeg
Tak zakończył się ten piękny weekend... Wiem, że nie każdemu odpowiada klimat tego miasta, jednak ja jestem nim nadal zauroczona. Co prawda przykrym widokiem są obecnie patrole uzbrojonych żołnierzy, a z drugiej strony prowizoryczne obozy imigrantów rozbite pod mostami... Jednak nie chcę tutaj komentować sytuacji politycznej, a jedynie pokazać, co lubię w tym historycznym mieście :)
Na koniec ponownie zapraszam do obejrzenia teledysku zmontowanego ze zdjęć i wideo :)
Myślę, że ataki terrorystyczne odbiły piętno na tym mieście, ale Paryż już wiele przeszedł, więc i to pokona .
OdpowiedzUsuńZapomniałam dodać. Piękne zdjęcia i wycieczka. Dziękuję ci.
UsuńObyś miała rację :)
UsuńI dziękuję :)
Kłódka z napisem "I love me" wymiata XD
OdpowiedzUsuńParyż do Ciebie pasuje, piękna sesja :)
Dziękuję :) A kłódka świetna, chciałabym wiedzieć, kto ją zawiesił :D
UsuńZazdroszczę wycieczki. Wspaniale byłoby zobaczyć Paryż. :)
OdpowiedzUsuńPolecam kiedyś się skusić ;)
UsuńZazdro ogromne!
OdpowiedzUsuńByłam kiedyś w Paryżu, dawno dawno temu, spędziłam tam jeden dzień... Było cudownie, na pewno kiedyś znów się tam wybiorę, pytanie tylko kiedy :)
Pięknie!
Hej! :) zmieniłam adres bloga z http://teraz-schudnę.blog.pl na http://vaniliowo-mi.blog.pl poprzednia nazwa już nie istnieje :) Teraz-schudne odnosiło się do mojej zeszłorocznej chęci zrzucania kilogramów, a teraz… już mi to nie jest tak potrzebne :D Więc użyłam swojej ksywki i nicku gdzie (Vanilkaa) do stworzenia nazwy bloga :D Od razu mi lepiej!
UsuńPozdrawiam! :*
Piękne zdjęcia, piękny Paryż i piękna Ty :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny wpis. Pozdrawiam !
OdpowiedzUsuń