poniedziałek, 24 listopada 2014

Rita gotuje w Japonii cz.1 - Persymona (kaka)

Zaczynam nowy cykl związany z moim pobytem w kraju kwitnącej wiśni, poświęcony gotowaniu. Nie będę pisać o typowej kuchni japońskiej, bo dopiero zaczynam poznawać tutejszych smaki. Jednak będę opisywać swoje doświadczenia i pomysły na potrawy z lokalnych produktów, inspirowane tutejszą kuchnią na tyle, na ile uda mi się ją w tym krótkim czasie poznać.

Cykl rozpoczyna owoc persymona, inaczej zwany kaką. Jest on dostępny także w Polsce, jednak tutaj o wiele łatwiej go kupić, jest także tani, gdyż jest to typowo lokalny owoc - drzewka kakowe można spotkać podczas spaceru po okolicy :) A przy tym jest tak smaczny, że wykorzystuję go często i na różne sposoby. Pyszny jest sam lub z jogurtem naturalnym, a także na te sposoby:  

Sernik z tofu i persymony
- 400 g tofu miękkiego
- 4 dojrzałe owoce pesrymony
- 2 jajka
- 2 łyżki miodu lub cukru brązowego
- cynamon, imbir, garam masala (według uznania - mniej więcej szczypta)
Owoce pokroić drobno i rozgnieść widelcem. Tofu rozdrobnić (najlepiej je zmiksować, by pozbyć się grudek), wymieszać z pozostałymi składnikami. Piec w foremce keksowej wyłożonej pergaminem w temperaturze 10 stopni przez 40-45 minut.
Można podawać sam, mnie najbardziej smakuje jednak z kremem z kasztanów lub dżemem :)

Omlet z płatkami owsianymi, bakaliami i persymoną
Propozycja na smaczne, szybkie, a przy tym pożywne śniadanie: 1 jajko mieszamy z 3 łyżkami płatków owsianych, ulubionymi bakaliami (np. siekane migdały i rodzynki) oraz cynamonem i smażymy na łyżeczce oleju. Na koniec podgrzewamy także pokrojony owoc kaki i posypujemy nim omlet.

9 komentarzy:

  1. Haha, właśnie zerknęłam na podpowiedź jak wygląda kaka i okazało się, że w weekend widziałam go w swojej kuchni, córka musiała wrzucić do koszyka. Później, ledwie nadgryziony, leżał w koszu. Chyba jej nie smakował... Moja A. jest szczęśliwa, że teraz w Lidlu można kupić różne owocowe nowości :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może kupiłyście zbyt dojrzały owoc? Pamiętam, że kiedyś kupiłam, nie wiedząc jeszcze co to jest i też mi nie smakował. Kilka lat później poczęstowano mnie kaki i od tamtej pory je uwielbiam. Owoc, jaki jadłam wcześniej był przejrzały, ale nie miałam o tym wtedy pojęcia :)

      Usuń
  2. nigdy nie jadłam ;) ale lubię nowości więc moze się skusze ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nigdy nie jadłam kaki. W ogóle ostatnio stwierdziłam, że sporo smaków jest mi obcych.. :<

    OdpowiedzUsuń
  4. Wygląda apetycznie :D

    PS. Zapraszam do mnie, nominowałam Cię do Liebster, w nowym wpisie wszystko wyjaśniam.

    OdpowiedzUsuń
  5. ale supeer , ostatnio 1 raz kupiłam kakę-baardzo słodka ale w połączeniu z czymś jest ok.

    OdpowiedzUsuń
  6. To wszystko tak smakowicie wygląda. Szczególnie sernik!

    OdpowiedzUsuń