Długo milczałam,
jednak nie bez powodu. Brałam udział w przesłuchaniach na wokalistkę na
kontrakt do Japonii… i udało się! Jesienią wyjeżdżam. Co prawda muszę jeszcze
załatwić formalności związane z wizą pracy i urlop bezpłatny w pracy, ale
podobno nie będzie to duży problem.
Z jednej strony
bardzo się cieszę: kultura Japonii fascynuje mnie od dziecka i pod tym względem
będzie to niesamowite przeżycie. Ponadto będę w tym czasie całkowicie zawodowo
śpiewać, co również jest spełnieniem marzeń. Ale z drugiej strony… nie wierzę,
że to robię! Ja, domatorka, która po ciężkim dniu marzy tylko o znalezieniu się
w swoim łóżku, napiciu herbatki z ulubionego kubka itd., wyjeżdżam na całe 3
miesiące?! Wiem, że będę tęsknić za bliskimi, szczególnie w Święta i Sylwestra.
Jednak postanowiłam zaryzykować!
Ja tam Ci zazdroszczę, od dawna zaczytuję się książkami o Japonii i chętnie zobaczyłabym ten kraj na żywo, zresztą nie tylko ten, ale na razie muszę siedzieć na czterech literach i nie marudzić.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że Tobie także uda się w końcu spełnić to marzenie! :)
UsuńNa razie walczę z Panem Opornym, który w podróżach widzi tylko wyrzucanie pieniędzy, czas pokaże, które z nas będzie górą...
UsuńTo smutne, że niektórzy mają takie podejście. Moim zdaniem podróże bardzo wzbogacają, o ile oczywiście mamy kontakt z inną kulturą i jesteśmy na nią otwarci
UsuńGratuluję sukcesów! :) Jesteś przykładem człowieka, który pokazuje, że jak się chce to można! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za miłe słowa :)
UsuńGratuluję sukcesu!!!!:)
OdpowiedzUsuńDziękuję! :)
UsuńJeeejku, jak zazdroszczę! Gratuluję i życzę samych sukcesów zawodowych!
OdpowiedzUsuń