Czas na kolejną część moich wspomnień z wakacji we Włoszech - tym razem wycieczka na Sycylię:)
Sycylia jest największą włoską wyspą, na którą dostać się można jedynie promem, płynąc przez Cieśninę Mesyńską:
Zwiedzaliśmy piękne miasto: Taorminę. Gówny deptak jest bardzo zatłoczony, spacerowaliśmy więc bocznymi uliczkami, które zachwycały swoim urokiem!
Dotarliśmy także do placu 9 Kwietnia, gdzie znajduje się znany punkt widokowy oraz wieża zegarowa:
Po drodze mijaliśmy jakby sklepik Geppetta z bajki o Pinokio ;)
A także wiele zabytkowych Fiatów 500 w świetnym stanie - idelanie pasowały do tych wąskich uliczek :)
Odwiedziliśmy także miejskie ogrody, założone (co ciekawe) przez brytyjską arystokratkę Lady Florence Trevelyan
Widoczna stamtąd panorama zrobiła na nas o wiele większe wrażenie, niż ta z placu 9 kwietnia!
Najbardziej charakterystycznym punktem ogrodów była wieża, która służyła pierwotnej właścicielce do obserwacji ptaków. Teraz zdobi park swoim oryginalnym, nieco orientlanym stylem.
Sycylia zrobiła na nas ogromne wrażenie i możliwe, że następny urlop spędzimy właśnie tam :)
Wygląda bajecznie. Ja również, gdy zwiedzam znane miasta, omijam zatłoczone place, bo przedzieranie się przez kręte i ciasne zaułki, jest dużo przyjemniejsze niż przedzieranie się przez ciasne luki pomiędzy ludźmi. ;)
OdpowiedzUsuńale ładnie tam :) mam nadzieję, że kiedyś i ja tam będę i zobaczę wszystko na własne oczy :D
OdpowiedzUsuń