Wiosnę czuje się już każdą cząstką ciała. W powietrzu unosi się jeszcze zimowy chłód, ale słońce ciepło muska twarz spragnioną jego promieni po kilku ponurych miesiącach. Lubię przedwiośnie - to niecierpliwe oczekiwanie na moment, gdy przyroda zacznie rozkwitać, podobnie jak my, znów lekko i kolorowo ubrani, porzuciwszy ciężkie kurtki w szafach.
Ta pora roku wypełnia mnie taką właśnie niecierpliwością. Czuję przypływ energii i chęć działania, choć mój organizm nie czuje się jeszcze gotowy na przebudzenie się z delikatnego zimowego letargu. W mojej głowie kłebi się teraz mnóstwo pomysłów, snuję plany na czas najbliższy, jak i te długoterminowe. Jestem zainspirowana, zmotywowana i gotowa do działania!
Jestem aktualnie w trakcie pracy nad trzema utworami. Każdy z nich jest ważny, bo daje pewne możliwości, np. w jednym przypadku to opcja występów na żywo promujących twórczość. Bardzo mi na tym zależy, ponieważ na razie na żywo tańczę i śpiewam z indyjskim zespołem Taal, ale jeśli chodzi o własną twórczość, to pozostaję wokalistką studyjną. Mój cel na ten rok to zmienić to :)
Ponadto pracuję nad swoją oficjalną stroną internetową. Bloga prowadzę bardziej dla przyjemności, z potrzeby pisania i kontaktu, potrzebuję natomiast strony typowo informacyjnej i promocyjnej. Chcę wziąć udział w jak największej części prac, a potem sama administrować stronę, więc czeka mnie sporo roboty.
Dobrze mi w takim trybie intensywnej pracy, mam poczucie celu i silną motywację do działania. Pytanie brzmi: jak nie zatracić się w tym natłoku myśli i działań, istnej energetycznej euforii?
Przyznaję, że jest to dla mnie trudne. Na chwilę obecną postanowiłam zrobić sobie długi weekend z moim Ukochanym, wyłączyć telefon, laptop zostawić w domu, ustawić "out-of-office" na poczcie i zapomnieć o tym wszystkim na ten czas. Nie będzie łatwo, ale postaram się z całych sił ;)
A Wy jakie macie sposoby na odpoczynek, nabieranie dystansu? A może wolicie bez reszty poświęcać się swoim celom?
Wiosna i lato to moje dwie ulubione pory roku i po prostu już nawet nie myślę o zimie. Pora zakupić nowe półbuty i śmigać w blasku promieni słonecznych :)
OdpowiedzUsuńPowodzenia w pracy nad stroną wizytówkową. Faktycznie jest ona czymś zupełnie innym niż blog i warto ją po prostu mieć. Trzymam kciuki za powodzenie planu śpiewania na żywo!
OdpowiedzUsuńNie dziękuję! ;)
UsuńPoświęcenie ale nie bez reszty, ja staram się codziennie mieć jakieś pół godziny tylko dla siebie. Najbardziej odpoczywam w ciszy, w swoim domowym azylu. Nawet kiedy wyjeżdżamy większą grupą na szkolenie czy w teren, to nie spędzam całego wieczoru z grupą, tylko staram się wykroić trochę czasu na wyciszenie.
OdpowiedzUsuńŚwietny sposób, ale wymaga samodyscypliny - mnie jest po prostu ciężko się zatrzymać, gdy wpadnę w wir pracy. Postaram się jednak wziąć z Ciebie dobry przykład :)
UsuńOdpowiedziałam na pytania :)
OdpowiedzUsuńdziekuje za wizyte i mily komentarz :* bardzo fajny wyglad bloga :*
OdpowiedzUsuńhttp://zielonoma.blogspot.it/
ja staram się na przykład każdego dnia chociaż godzinę czasu poświęcić na coś co lubię-to dla nie najlepszy odpoczynek. np. poprzez rysowanie, czytanie książek, spędzanie czasu czasu z przyjaciółmi czy facetem albo po prostu słuchanie muzyki. to dla mnie najlepszy odpoczynek :)
OdpowiedzUsuń