Każda wykonywana
przez nas czynność wymaga motywacji. Nawet te najprostsze, jak wyjście na
zakupy, są czymś motywowane – choćby potrzebą uzupełnienia domowych zapasów ;) Wiele
z nas poświęca się jednak zadaniom wymagającym nieco innego rodzaju motywacji.
Na swoim
przykładzie mogę przedstawić dwie takie rzeczy: bycie „fit” oraz rozwój jako
muzyk. Obie z tych rzeczy lubię. Gdy jestem szczupłą i w dobrej formie, czuję
się nie tylko bardziej atrakcyjna, ale i mam więcej energii. Muzyka natomiast pasjonowała
mnie od najmłodszych lat i po prostu nie potrafię bez niej żyć. Jednak w obu
przypadkach napotykam wiele czynników demotywujących. W kwestii odżywiania jest
to głównie czynnik społeczny, tzn. chęć jedzenia potraw na spotkaniach z
rodziną czy znajomymi, które osobiście uważam za niekorzystne dla organizmu. Zdarzają
się również dni, gdy nie mam zapału do treningów. W przypadku muzyki natomiast
zdarza mi się zwątpienie w celowość swojej pracy, szczególnie, gdy zdarza się
niepowodzenie.
Motywujemy się na
różne sposoby. Popularnym sposobem na zachęcenie się do zmagań z wagą są
zdjęcia dziewczyn z pięknymi sylwetkami. Mnie osobiście czasem motywują, jednak
gdy mam kiepski nastrój, wpędzają mnie one w przygnębienie- rozumiem bowiem, że
nie osiągnę figury modelki mierzącej ponad 170 cm... Podobnie słuchanie dobrych
wokalistów wpędza mnie nieraz w kompleksy i brak wiary we własne siły.
Dlatego też
szukam motywacji gdzie indziej: przede wszystkim w lekturze z tego zakresu. W
kolejnych postach opowiem o wybranych pozycjach, jednak ogólnie rzecz biorąc są
to poradniki psychologiczne, coachingowe, a także nieco pism skupiających się
wokół filozofii dalekiego wschodu.
A jakie są Wasze
sposoby na motywację? Jesteście zwolenniczkami porównywania się z innymi, czy
jednak nie ma to na Was najlepszego wpływu?
Czekam na Twoje kolejne posty z niecierpliwością ;) Ja strasznie motywuje się obrazkami z internetu, spadkiem wagi czy ubraniem ciucha, który kiedyś ledwo się mieścił a teraz jest dużo za duży ;) A najbardziej na świecie motywują mnie program na tvn style czy tlc typu - Pokonać otyłość ;)
OdpowiedzUsuńTak, takie programy też mnie motywują, dają do myślenia. Choć są w dużym stopniu reżyserowane ;)
UsuńCiekawie zapowiadający się blog - moje klimaty :) Moją motywacją jest do ćwiczeń jest wiadomo zgrabna sylwetka i zdrowie,z doświadczenia wiem, że bez ćwiczeń nic z tego nie będzie, a mimo wszystko potrafię robić sobie w tych czynnościach dłuższe przerwy. Trudno się zmotywować do czynności, która do końca nam nie pasuje... Zawsze możemy się postarać znaleźć taką aktywność, która nam pasuje - lepszy rydz niż nic :)
OdpowiedzUsuńJasne, trzeba szukać odpowiedniej formy aktywności. W końcu każdy człowiek jest inny i dlatego nie warto podążać za modą, tylko wybierać swoją drogę do zdrowia i zgrabnej sylwetki :)
UsuńMnie motywuje najbardziej zmieniające się ciało, do tego wyniki biegowe jakie osiągam : )
OdpowiedzUsuńCzęsto też oglądam filmiki, zdjęcia i oczywiście czytam książki :D